Forum motorowerowe

tak jak w tytule czy jazda na full gazie ogarem moze spowodoac ze zacznie się wszystko psuc ? zawsze mnie to zastanawiało ;) i w moim przypadku raz jezdziłem powoli bez przegazuwek itp i jezdziłem bez awaryjnie:) lecz gdy znowu zaczełem jezdzic na full gazie to zaczeło się wszystko po kolei sypac

Sam sobie odpowiedziałeś ;)

myslalem ze to po prostu taki przypadek .

Niema przypadku, na wysokich obrotach silnik dostaje ostro w dupę ;) dlatego w dalsze trasy śmigam prędkością 45-50 bo wtedy wiem że dojadę

To teraz wiem dlaczego psuł się mi ogar 205 bo braciak stale jeździł na full obrotach

no a ja się zastanawiałem dlaczego nigdy jak jade w dalsze trasy nie dojerzedzałem do domu bez awari :( oczywiscie były wyjątki

Nie ma nic gorszego niż dawanie full gazu silnikowi są to dla niego okropne katusze ;]. Ja np jeżdżąc swoim simsonem w trosce o silnik rzadko dochodzę do 40 km/h zawsze jeżdżąc trzymam się w granicy 30-40 Km/h bo po co szybciej wolę się delektować spokojną pracą silnika na 1/8-1/4 gazu stąd też mój przydomek Postrach ulic BydgoskiDziadek lub Captain Slow przynajmniej nic mi się w simsonie nie psuje i oby tak zostało

Artur94, ja miałem tak samo jak dotarłem motorynkę to jeździlem powoli i nic się nie psuło potem niezłe przygazówki to cały czas coś siadało

I normalnie Ci chodził ? Niskie obroty są też chyba nie dobre, bo wszystko się tak międli...

Ja pamiętam jeszcze na swoim Ogarku jak jeździłem, to normalnie jeździłem - spokojnie zazwyczaj. Ale jak dałem manetkę w dół i tak trochę przejechałem na wysokich obrotach to później czułem jak jest taki jakiś żwawszy, tak jakby się tam wszystko "przedmuchało" i elegancko chodził.

Czasami dobrze jest go trochę przepalić.