Forum motorowerowe

wczoraj pisałem o zatkanym kraniku. dziś rozkręciłem go całego, wyjąłem tą czarną uszczelke i wyczyściłem dokładnie te 2 kanaliki. myślałem że teraz ogar będzie już chodził jak złoto. niestety myliłem się... paliwo dalej nie leci. ale mniejsza z tym - odczepiłem od tego kranika rurke i wstrzyknołem do niej paliwo (tak że wlało się do gaźnika i jeszcze wystawało trochę w rurce). odpaliłem ogara - ładnie pięknie. siadłem na nim, wbiłem jedynke, i zanim zdążyłem ruszyć ogar zgasł... następnym razem odpaliłem trzymałem na luzie, parę sekund i też zgasł... jak mówicie co może być tego przyczyną? już nie mówie o tym kraniku, tylko czemu gaśnie mając paliwo (widać jak jeszcze jest w tej rurce)

Zły dział. Przenoszę.

a gaźnik czysty?

Gaźnik do ustawianie, możliwe że dysze w gaźniku przytkane. Tradycyjnie polecam wymienić kondensator

dziś go czyściłem, znaczy poprostu rozkręciłem go na częsci pierwsze i przedmuchałem i przeczyściłem benzyną... filtr też.]

edit

to mogą być dysze ich nie czyściłem bo nie miałem pod ręką takiego malutkiego śrubokręciku

Na jaki kolor wypala świece?

a po odpaleniu to się zachowuje normalnie czy jakoś dziwnie chodzi, nie wkręca się na obroty czy coś?

świece nie sprawdzałem... i już dziś nie dam rady.

tak po odpaleniu zachowuje się normalnie ale w pewnym momencie tak słabnie i pach - gaśnie.

Dysze przedmuchaj tak aby było widać że są na wylot czyste, nie czyść ich żadnym drucikiem, śrubokręcikiem itp tylko przedmuchaj.

mam jeszcze pytanie co do tego kranika. był on cały zasyfiony. wyczyściłem te dwa otwory, ale jakim cudem mam je wyczyścić całe skoro idą one prostopadle - prościej - na tym moim małym schemacie kranika http://desmond.imageshack.us/Himg137/sc ... es=landing zaznaczyłem obszar w którym nieumiem wyczyścić otworów. to brązowe to brud. to pod czerwoną kreską mogę spokojnie wydłubać drucikiem itd. - a to nad kreską? jak to mam wyczyścić?