Forum motorowerowe

Nie, czemu. Ciągniki są do tego przystosowane. Poza tym nie takie rzeczy się robiło. Pierwszy raz ciągnikiem jeździłem u dziadka jak miałem 8 lat. Akurat pojechaliśmy z rodzicami do dziadków jak zbierali siano. No to, że ja najmłodszy to na ciągnik. Pamiętam to trzydziestka jedna z ostatnich była.

no dobra ale on chyba wyjeżdżał i był dociążony

No to jak tak ogólnie o wypadkach, ja jechałem ciągnikiem sąsiada z rozrzutnikiem dwu osiowym [przerobionym do wożenia zielonki, czyli burty były wyższe niż kabina ciągnika. Jadę przez las na 3 biegu ursusem 5314, naglę patrzę lusterko się złożyło, lecz rozrzutnik zawadził i niestety cała burta odpadła

raz jechalem od kuzyna polną droga na wieczur, rosa, no a ja glupi patrze fajna prostka no to gaz full a na końcu byla kukurydza, dojeżdżam do końca,na liczniku już ze 45, ja mu po hamulcacach, i dupaa slisk, kolo obieżdża, mysle lepiej wiechać do kukurydzy, no a tam uskok i glepa do kupy gliny

Zgadza się

Ja zawsze c-360-3p ruszam z 4 raczej to normalka.
A co do tematu to pare razy zeliczyłem para gleb. Np. motorynką wjechałem na kamien graniczny przez przypadek . Hamowałem tez przed bramą i było strasznie slisko po deszczu (gleba). Albo jak hamowałem na drodze (hampel) i skręciłem kierownicą w lewo i drift a ze były kamienie to przewróciłem się w prawo

Dodano: 31 sierpnia 2010, o 11:59

A co do kukurydzy to ja kiedyś specjalnie z bratem ogarem wjezdzałem do kukurydzy ale byłą jazda. Z vmaxu do kukurydzy radzę spróbować

Ja (na traktorze) jak jechałem przez gąszcz taki w lesie z wielkiej górki a tam takie pnie były i wjechałem na taki pień tylną osią i zawisłem wtedy do domu po siekiere i dawaj w ten pień. Albo jak jechałem z kaczką pełną po brzegi i mi z lekkiej górki wyskoczył bieg chociaż go trzymałem to była jazda

Był taki temat ...

no dobra, ale ja w TYM temacie chciałem opisać SWOJE dwa wypadki, nie mialem pojęcia, że użytkownicy będą tutaj opisywać także ich wyczyny...

No ale chyba ci to w niczym nie przeszkodziło ?