Forum motorowerowe

Sprawdź dezodorantem szczelność cylindra.

Nie bardzo wiem w jaki sposób to zrobić. Mógłbyś mi to opisać jakość, jeśli możesz oczywiście. Tak zaglądam w Googlach i nic nie mogę znaleźć na ten temat o dziwo...


/ edit, Co do kompresji to jest bo kopnik chodzi ciężko.

Eh... chodzi o lewe powietrze, odpalasz silnik i psikasz na łączeniach, jak silnik wtedy zmienia prace to masz lewe, proste.

No powiem Ci że teraz to proste. Dziękuje ślicznie za wytłumaczenie, jutro w wolnej chwili sprawdzę i poinformuję o przebiegu pracy.

/edit. Pryskałem i wszystko niby jest w porządku. Dziś postanowiłem że oddam motorek do kolegi ojca który ma pojęcie o motorach, niech rzuci okiem co jest grane. Mówił że jutro zajrzy, tak więc poinformuję jak coś wymyśli.

//edit 2.
Tak więc w końcu dziś znajomy zajrzał i co nieco się wyjaśniło. Wymienił cewkę(powiedział że jakaś kombinowana), przejrzał elektrykę i załapał. Iskra wcześniej była jak patrzyłem ale wychodzi na to że jak zakręciłem musiała się gubić. Zrobił i wróciłem 4 km ogarkiem do domu. Powiedział że do wymiany jest jeszcze przerywacz zapłonu. I może dlatego motorek przerywał trochę jak się jechało... Wymienię to i mam nadzieję że będzie chodził jak należy.

//edit 3.
Wymieniłem przerywacz, ustawiłem przerwę i mniej więcej gaźnik. Jest, obroty są czasem przerwie ale to kwestia wyregulowania gaźnika już. Wcześniej iglica była ustawiona na samej górze (pierwszy ząbek od góry), nie mogłem jakoś wyregulować dałem na 2 od dołu (czyli trzeci ząbek od góry). Czyli wychodzi na to że mieszankę wzbogaciłem? Każdy motor ma swoje najlepsze ustawienie, czy próbować ustawiać książkowo na drugi rowek od góry?

Kolego, tak wzbogaciłeś mieszankę, każdy silnik ustawia się pod jego potrzeby, tak aby poprawnie chodził.
Tu masz coś na ten temat:
http://ogar200.pl/index.php?id=gaznik#gora

Kurna palica, zginęła iskra... To ja trach bach wziąłem się za odkręcenie pokrywy od magneto i sprawdzam przerwę itd. Jak pisałem wcześniej wymieniłem przerywacz, precyzyjnie go ustawić nie ustawiłem ale palił, iskra była ładna. Dziś jak znikła postanowiłem wziąć szczelinomierz i ustawić go jak należy. Zapłon wyregulowany, platynki się rozwierają wtedy kiedy trzeba tylko co z przerwą? ustawiam 0,30; 0,40; 0,50 a iskra taka mizerniutka, do tego czasami się gubi. Na oko też lipa. Przerwę na świecy też regulowałem i nie mam już pomysłów. Cewka butelkowa nowiutka, nie dawno kupiona, drugą tą w magneto też przypatrzyłem, instalację też czy nigdzie nie po rozłączało i nic... Na nowej świecy to samo. Pomóżcie bo taki ogier stać nie może...

Kup sobie nowy kondensator. Koszt to jakieś 10 zł i prawdopodobnie on jest źródłem problemu.

Jeszcze raz posiedzę nad ustawieniem platynek, i jak dalej nic to zrobię jak powiadasz. Od razu bym kupił ale specjalnie po to mi się nie opłaci jechać...

Miałem ostatnio dokładnie ten sam problem. Tak jak kolega wyżej prawi, wymień kondensator.

Kupiłem, wymieniłem i lipa. Iskra co prawda lepsza ale nie chce załapać, ani z kopki anie na pych. Regulowałem przerwę na platynkach jak i na świecy. Nie mam pojęcia czemu nie chce zaskoczyć, iskra taka fioletowa czy tam niebieska. Ten silnik do regulacji to istna tragedia. Nie mam już siły do niego.