Forum motorowerowe

Możesz kupić Yamahe Booster jest porównywalna cenowo do simka

No fajna ale wolałbym jakiegoś fajnego simka sr

Każdy powie że lepiej kupić starego poczciwego sima niż nowego ogara 900

To kup simsona ja na swojego S51 nie narzekam! A ogar 900 to gówno. Pękające plastiki, silnik wcale nie honda tylko na wzór hondy w dodatku z blokadami jest bardzo mułowaty górki nim się ciężko zdobywa.. tak czy siak. I jak ci zastoi więcej niż trzy tygodnie to już zaczynają się problemy z odpalaniem. Do skrzyni biegów też mam zastrzeżenia są momenty kiedy ciężej chodzi ale to może być spowodowane ubytkiem oleju. Nie wiem jak tylko zrobi się cieplej biorę kuzyna sprzęt na przegląd

Mój kolega ma ogara 900 i mimo wzorowego docierania silnik wytrzymał 5799km i bierze olej gaźnik się zurzył tarcze sprzęgła do wymiany koła nóżka hamulca pordzewniały migacze z tyłu odpadają spalił się rozrusznik 2 żarówki cewka luzy na główice ramy to są minusy po za tym kosztował prawie 3000zł plus wszystkie przeglądy po ok 100-200zł na których prawie nic nie robią przez 2 lata to kupe kasy to wyszło z plusów to jedynie moża zaliczyć spalanie po za tym ogar plusów nie ma osiągami seryjny simson z przebiegiem 19 tyś. brał go na przyśpieszenie dopiero po ok 1km rozpędy ogar wyprzedzał simsona o jakieś 3.4km/h po prostu simek moment i ma vmax a ogar się sporo wolniej rozpędza a i po za tym to 2 strasznie ciężko wchodzi od nowości ogólnie to szkoda kasy na to bo za 4000zł można mieć świeżego japońca albo np dt80/50

Dopowiem jeszcze , że w wersji Racing czerwona farba na tłumiku pierw blaknie potem odpada i Felgi też szybko rdza bierze. No i w porównaniu do simsona Ogar 900 jest znacznie mnieszy. Lusterka do dupy zwłaszcza jeśli jesteś wysoką osobą ciężko w nich coś wypatrzeć w dodatku spiczaste są łatwo je obić rysują itd. W ogóle jeśli się bierze ten motor do wąskiego pomieszczenia trzeba uważać na każdy element a nie daj Boże się przewróci na asfalcie ecchh szkoda gadać

no farba na wydechu jest lipna to prawda więc ja ją zdarłem i wypolerowałem go

Nie mam pojęcia, dlaczego wszyscy tak siedliście na ogara 900. Ja mam taki motorower z 2007 roku (pierwsze wydanie). Zrobiłem nim już ponad 13500 tys kilometrów i jak do tej pory nic się nie popsuło. Jedyna wada jest taka, że zardzewiały felgi. Także nie wiem, dlaczego większość ludzi pisze, że ten motor się psuje po paru tys kilometrów. Może nie potraficie dobrze docierać motoru.

Jeśli chodzi o silnik na długie dystansy dobrze się sprawuje ale największe problemy ten moplik ma z rozruchem po dwu dniowej przerwie. Po prostu trzeba czasu żeby odpalił i się rozgrzał.... Nie wiem jak w zwykłym ogarze 900 ale w racingu nagminnie pękają plastiki nie wiem jakaś wada konstrukcyjna. Mnie się wydaję, że są zbyt sztywne... Wiadomo polskie drogi dziurawe a plastiki sztywno siedzą. Razem z Fredem byliśmy je reklamować do pierwszego przeglądu są honorowane i już następnego dnia od wymiany plastików zaczęły pękać przy mocowaniach a najgorsze jest to, że te plastiki trzymają przednie reflektory jak boki pójdą to razem ze światłami.... Biegi czasem ciężko wchodzą zwłaszcza kiedy chce się z 2 biegu na luz nie raz po prostu trzeba się namęczyć... Gdyby nie jego wadliwa konstrukcja na reszte wad mógłbym przymknąć oko ale pękające plastiki to zbyt poważna rzecz

Mam ogara 900, ponad 2000km. Rzeczywiście plastiki to całkowite gówno, ale reszta jak na razie w porządku. Ja polecam dołożyć trochę kasy i kupić Speedfighta 2. Jeździłem nim i romet przy nim się chowa.