Forum motorowerowe

Siema. Czy zdarzyło się wam kiedyś że wasz motorower się zapalił? Wam albo znajomym, albo słyszeliście o czymś takim?

Mi benzyna kapała na cyl i zaczęło się dymić

Mopemu kumplowi simson się spalil skuter

mojemu znajomemu pegaz zaczął się palić na polu ;d

Ruzga, Dokładnie mam teraz ten sam problem, gaźnik dziurawy i wszystko spływa na cylinder, ale zabezpieczyłem się szmatką do czasu kiedy nie kupiłem nowego gaźnika.

Mi i mojemu kuzynowi moja motorynka się zaczęła palić jak jeździliśmy po lesie i kuzynowi się spodnie zajarały od tłumika a potem szybko się przeniosło na reszte silnika i tak się paliło trochę... na szczęście niedaleko było jeziorko to kuzyn wskoczył tam, do kasku nabrał wode i zagasiliśmy a wcześniej zdjąłem bak bo się już wężyk palił... dobrze że nie był dokręcony. Potem jacyś ludzie pożyczyli nam szmate i taśme do załatania wężyka, naprawiali tam dojechanego 50t1. Dojechaliśmy do domu a tam już nowy wężyk i oczyszczenie z dymu całego silnika ale motorynce nic się nie stało i zapaliła od kopa i jeździ dalej Tylko koniecznie trzeba jakąś osłonke na tłumik zrobić.

mi po cylku mogło kapać do woli nawet przy długich trasach i nic się nie zapaliło, za niska temperatura

Liexos, skołuj sobie okapnik

Ruzga, Spoko kupiłem nowy gaźnik i nowy kranik więc lajcik.

END OT

Moi kumple jechali Wsk i zaczęła im się palić, zgasił jeden bluzą i dzwonią po brata.