Forum motorowerowe

jakby opracować tak żeby się wysuwał bagaznik na zasadzie szufladzie na takich szynach to by to bylo bardzo fajne

No mój ojciec właśnie zrobił coś takiego z tym że to było w dwóch pozycjach - schowany lub wysunięty a żeby nie latał to wkręcało się śrubki po dwóch stronach i już była blokada hehe

Ja też miałem fajną przygodę z Ogarem. Pierwszy raz po remoncie wybrałem się na taką 5km trasę żeby wszystko posprawdzać. Przez pierwsze 2 km wszystko OK ale potem coś się działo (już nie pamiętam co) ale wiem że rozebrałem gaźnik i przesunąłem spinkę na iglicy. Złożyłem wszystko i jadę dalej, a on mi sam na maksymalne obroty wszedł, musiałem go zgasić. Znów gaźnik rozbieram a tam iglica zablokowana. No dobra złożyłem już starannie wszystko, ale co to, nie chce zapalić zmieniłem świece, wyczyściłem dysze (wszystko na poboczu bocznej drogi) i wreszcie odpalił. Bez żadnych przygód dojechałem już do domu.