Forum motorowerowe

Dzisiaj siostra poprosiła mnie żebym ją zawiózł do koleżanki do sąsiedniej wsi ja się zgodziłem
Wszystko w porządku dojechaliśmy bez problemów...
Czekałem w domu na telefon kiedy mam po nią wyjechać, zadzwoniła i pojechałem jadąc sobie na 3/4 manetki patrzę POLICJA.
Odruchowo sprzęgło, hamulec i włączam światło
A oni tylko zaczęli się śmiać

P.S- Dodam, że nie miałem sprawnego przedniego hamulca i karty motorowerowej, na którą zdaję 10 sierpnia

No dobre dobre to macie tam spoko policje :0 ja tez nie mam sprawnego przedniego hamulca ale tego to ci raczej sprawdzac nie będą

No i co nas to obchodzi? :/


EDIT

Dział ''Przygody'' służy do dzielenia się swoimi doświadczeniami i w.w. przygodami, więc nie rozumiem Twojego pytania.
Babinho

KabanS51^^, Nie masz serca...

no policja spoko u mnie trochę gorzej... 10 czerwca tacie zabrali prawko dodam ze policjantem jest jego brat i kuzyn

bachu, lukaszek0933, dobrze, ze masz taką policję . I radzę Ci, żebyś cały czas na włączonych światłach jeździł.

ja raz jechałem przez miasto i jeszcze kierunków nie mialem dobrych patrze w lusterko a du furmanaka policji dałem raz znak reka ze skrecam zatrzymałem się bo skrzyzowanie z pierszenstwe ,dobra ruszam a tu nagle z boku jedzie ochona sklepu tamten po chamulcacha ja praiw gtacie zram a policja nic jedzie dalej i ja spieprzyłem jakieś 5km dalej i wróciłem droche w strachu

Ja to sobie ostatnio jade do sklepu patrze a tu policja stoji obok sklepu i machają mi ręką żeby się zatrzymać, a ja nie wiele myśląc tylko spud i w pola.
Jade chwilę takimi polnymi drogami patrze niedaleko za mna jadą oni to ja wjechałem na pole i chciałem przez pola do domu ale gdy wjechałem na pola patrze a ci tylko stoją i się tak śmieją