Forum motorowerowe

starszy pociskał 150 a Ty mu jeszcze cyfrówką koło kierownicy machałeś

Na początku pierwszego miesiąca to jazda na motorze i jego naprawianie pod koniec lipca i na początku sierpnia Kolonia w Bułgarii ciepło tam i wogle... FAJNIE.
A reszta wakacji to czasami robota na wsi u babki i jazda na motorze

OJS, Miałem nadzieję że ojciec dojdzie do 200km/h ale kończyła się droga , Tylko ja tu zdjęcia nie boję się wrzucić ?

A ja w większości naprawiałem sima, a i tak jeszcze nie chodzi, bo co zrobiłem jedno to się następne zjebsało. No i melanże z kumplami i koleżankami obowiązkowo... (oczywiście przy pepsi i kubusiu )

A można wiedzieć gdzie dokładniej w tej brennej byłeś OJS ja tam mieszkam

Ja przez wakacje chodziłem pograć w Bilarda (no i nawet zawody wygrałem) a tak poza tym to siedziałem w domu i na Komarku się woziłem

eh, ja jak tylko zaczęły się wakacje to wyjazd na mazury do babci... Dużo motorem jeździłem dużo mojego ulubionego piwa poszło z dziadkiem się kłuciłem byłem jednego dnia w obozie koncetracyjnym "Stuthof" w Sztutowie i w Krynicy Morskiej . W żniwa było kupę pracy, pola tak "obrodziły", że jechaliśmy na dwie przyczepy i zwalalićmy 4 godz zboże...
Nauczyłem się malować, i zrobiłem w romecie 12v (żarówka 6v się przepaliła na wolnych ) W każdym razie ciekawie było... Trzymcie piwko na pocieszenie po utracie wakacji

wojciech68, Masz rację żniwa w tym roku były kiepskie mało zboża i w dodatku zrosło się w kłosach od deszczu dwa lata temu dorobiłem 4 zasieki bo nie było gdzie sypać a teraz jest miejsce w 7 zasiekach i wo gule to nic w tym roku nie było konieczna właśnie teraz się marnuje bo pada deszcz i kombajn jej nie węzinie, trawa tania, zioła się posypały od deszczów a co mają mówić ludzie zalani przez powódź

mati ogar205, też byłem we stuthof i krynicy na obozie . Byłem na cyprze , francji belgi i holandi u babci zrobiłem 1500 km motoryną i gites