Forum motorowerowe

Ostatnio wyciągnąłem swoją WSK 125. Stała nieużywana jakieś 2 - 3 lata. No i jak już ją wyciągnąłem to, co prawda nie załapała od 1, ani 10 kopnięcia, ale za to od pierwszego pycha. No i wszystko ładnie grało, do czasu aż dodałem gazu. Dodałem gazu, a tutaj silnik zaczął pracować jak odkurzacz. dokładnie jak zapchany odkurzacz. Ale to nie wszystko, z rury zaczął lecieć czarny dym, taki jak się pali opony. No i co to może być ?

Wszystko posprawdzałem. Świeca, uszczelki, paliwo no wszystko co da się zrobić bez takiego głębszego grzebania. Chyba nie pozostaje mi nic jak rozebrać silnik.

Simmeringi mogły CI się spartolić już i ciągnie olej.

Simeringi były zjarane, ale je wymieniłem i dalej to samo. ;\

A tłumik czyściłeś

no pewnie że tak. zrobiłem wszystko, co się da zrobić bez grzebania w silniku. dziś doszły 2 kolejne objawy;
1 - wgl. nie pali
2 - ale po 30 min, prób przy uruchomieniu załapała no i z rury czarny dym, głos silnika - zatkany odkurzacz [no i ten 2 objaw] chodziła i takie: psik !!! strzelało nie z rury ale tutaj w okolicach cylindra, chyba w cylindrze. tak co 15 sek takie psik ! psik ! XD nie wiem czy rozumiecie, ale tak tylko umiem to określić.

no to zapłon masz zle ustawiony.