Forum motorowerowe

Jechałęm z kolegą na Ogarze do miasta oddalonego o 15 km na dupy x)
Podjechaliśmy na taką opuszczona halę.
Otworzyliśmy wino, może łyka wziołęm a tu policja.
Spytali się czy piliśmyśmy, my mówimy, że nie..
Poszli po alkomat, ja miałęm 0.03, a kumpel 0.4
Znaleźli butelkę, pokazali ja i wyrzucili, a jeden policjant (było ich czterech) mówi "po co ją im wyrzuciłeś? "
ale nie było tak wesoło..doczepili się do Ogara, że nie ma wyłącznika (bo ja gasze biegiem, mam coś z elektryką) za to, że nie ma linki od licznika i za to, że jest kopniak opadnięty i za to, że mam za łysą oponę.
Kupla chcieli brać na izbe wytrzeźwień i postawić mu zarzut rozpijania nieletnich (on ma 19 a ja 16 lat)
Mi chcieli zabrać Ogara i zatrzymać dowód rejestracyjny i wziąść na izbę dziecka.
Później zaczęli żartować, że tyle drogi przyjeździamy, żeby "por*ch*ć"
Koledze tylko wypisali mandat sto złoty. Nic poza tym.
Siedzimy nadal w tej hali, bo padał deszcz i oni za 20 minut znowu przejździaja, wszyscy się zmyli to ja z Ogarem zostałęm.
Spytali się mnie czy znowu piliśmy, ja powiedziałęm, że nie..
Zaczęli się trrochę śmiać, ze ja nic nie "skorzystam" Źe kumpel mądrzejszy bo poszedł za "dupami"
Pojechali, i ruszyli z piskiem opon Polonezem.
I w ogóle zastanawia mnie, bo jeden policjant wydawał mi się być pijanym
I mam pytania..
Czy to, że pojazd był nie sprawny mieli rację?
Czy majać 16 lat mogą mnie badać alkomatem?
Czy mogli w ogóle przy mnie używać takich słów?

ZApytałem się wujka (akurat u mnie jest,przyjechał na obiad ) i powiedział ,że takie niby wady to nie wady i nie powinno się za to wypisywać mandatów

POLICJANCI NIE MAJĄ TAKIEGO PRAWA ,ale może zajść taka możliwość kiedy jest podejżenie

Nie powinni...policjanci są po to ,żeby dawać dobry przykład
Na przyszłość... nie pij

Cieszę się, że tak to się skończyło.
Bo w sumie to ja nic nie mam, tylko kumpel mandat.

jak najbardziej ponieważ stwarzałeś zagrożenie dla ruchu, i jak najbardziel mieli racje :(

możesz odmówić, ale wtedy do szpitala na przymusowe badanie krwi. Oczywiście mają prawo.

Wg. mnie byli luzaccy... jak dla mnie bomba gdybyś trafił na mruków i biurokratów to miałbyś większe klocki


fajna przygoda!

Ale w ogóle nie złapali mnie jak jechałęm na Ogarze.
Równie dobrze mogłęm go przyprowadzić.
Mógłbym tak powiedzieć ? (Gdyby nie alkohol)

Mógłbyś tylko jechałeś z kaskiem??

Tak, miałęm kask, kolega też.
Chodzi o to teraz mi, że gdyby byli upierdliwi i chcieli by mi zatrzymać dowód rejestracyjny (a gdybym nie był pijany) to przeież nie mogli by mi zabrać. Przecież nie korzystałęm z dróg publicznych i w ogóle nie widzieli jak jechałęm. (To było na opuszczonej hali)
Prawda ?

[ Dodano: 2008-09-21, 20:48 ]
A poza tym, to raczej nie mogli mi zatrzymać dowodu rejstr. bo nim nie jeździłęm.
W najgorszym p[rzypadku na izbe dziecka (za alkohol) i Ogara na parking, prawda ?
A oni mi chcieli zabierać dowód :/ no ale myśli się po fakcie, zresztą może dobrze, że się nie wdawałęm w dyskusję.
A mógłby ktoś (jakiś kumpel czyu ktoś) wziąść Ogara ? Zamiast brać Ogara na parking to kumpel jakiś by wzioł a mnie najwyżej na izbe. Prawda ?

[ Dodano: 2008-09-21, 22:14 ]
Mogą mnie capnąć za to, że jest za duża emisja spalin (np. za dużo oleju dolałęm do benzyny) ?
Czy za to, że nie mam świateł drogowych (długich) ?

[ Dodano: 2008-09-21, 22:18 ]
Nie rozumiem kilku spraw.
kurrr
to, ze przykładowo nie ma świateł długich (przecież to tylko dla mnie są te światła)
czy to, że nie mam zapiętych pasów bezpieczeństwa w aucie (przecież mając niezapięte pasxy nie wyrządze nikomu innemu krzywdy podczas wypadku)

A ciekawi mnie jeszcze jedna sprawa. Przez jakiś czas jeździłęm normalnie bez przykręconej kanapy (zerwały mi się uchwyty i była tylko na drucie i latała jak chciała) i jak by mnie złapali to mogli by stwierdzić, że pojazd jest nie sprawny (bo kanapa się rusza)
ale jak bym w ogóle nie miał kanapy to czy by się doczepili ? (Przecież nie mając kanapy rzadnego nie bezpieczeństwa nie stwarzam, tylko tyle, że mnie upija tyłek)