Forum motorowerowe

Problem jest taki że kopka którą posiadam , ucieka z trybów. Ustawiam ją w pionie , kopne raz i wtedy spada na sam dół ale w lewo. czyli robi obrót o 180 stopni. i muszę ją naciągać ponownie do pionu. Jak to robię to muszę odciągnąć kopkę od Ogarka i nałożyć na tryb. Czy to jest wina wałka jakiegoś czy coś ? muszę rozbierać silnik żeby to naprawić ?

zobacz sprężynę startera ;)

Spręzyna kopniaka wypadła lub pękła Tak musisz rozebrac silnik .

Ja bym powiedział że wypadł kołek od półksiężyca albo rozwalił oparcie w lewym karterze.

Jak by tak się stało to wątpie że by dał rady nałożyc i kopnąc .

Piankos ma rację. Miałem to samo u siebie. Trzeba rozpołowić silnik.

Ale ja wkółko pisze że by nie kopnął wtedy ! Jakby to wypadło .A on poprostu mu nie odbija .

Wyraźnie napisał że po kopnięciu kopka mu się cofa dalej niż powinna. Co oznacza że kołek w półksieżycu ześlizguje się z półki w karterze.
Spróbuj jeszcze delikatnie "odłożyć" kopkę na swoje miejsce, być może wtedy się nie cofnie

Nic z tym nie zrobisz, miałem to samo, masz luźny bolec na półksiężycu, cofnął się on i nie zapiera się o odbojnik w karterze,a jak nalozysz to lekko się trzymie, ale jak odbije to z tą mocą "przeleci" nad odbojnikiem i tyle.


Pozdro

x2




Pomyśl... Sam półksiężyc siedzi na wałki jak należy, tylko ogranicznik w karterze się wyłupał/wyrobił i bolec ograniczający półksiężyc przeskakuje, a sprężyna odciąga dalej(do stopki). Nie ma to wgl związku z działaniem grzechotki itd.