Forum motorowerowe

Forum motorowerowe, ale dużo tu techników pojazdów samochodowych więc może pomogą
Otóż jest problem z ojcowym Citroenem 1.6 w benzynie. Gdy postoi przez noc w niskiej temperaturze jest problem z odpaleniem, a dokładniej pokręci normalnie załapie ale nie trzyma obrotów, gdy już je złapie i się ruszy to przy pierwszym wciśnięciu sprzęgła zgaśnie. Wymienione zostały świece, bo myślałem że to ich wina, dzisiaj po odpaleniu trzymał obroty, lecz tak jak wcześniej ruszyłem, wciskam sprzęgło i zdechł. I tak się dzieje dopóki silnik się nie nagrzeje, więc trzeba wychodzić wcześniej odpalać i musi pochodzić na tych wolnych z 5/6 minut. A tu nawet mrozów nie ma. Potem odpala normalnie i chodzi bez problemu. Jakie macie Panowie propozycje?

Sprawdz kable wysokiego napięcia.

Silniczek krokowy?

Przy czyszczeniu przepustnicy chciałem go także wymyć, niestety dostęp ciężki, a nie miałem odpowiedniego klucza. Zresztą on trochę mi nie pasuje bo odpowiada za obroty na biegu jałowym, a po złapaniu temperatury są dobre.

Sprawdź ten silniczek dokładnie oraz przekaźnik od niego powinien być tak jak u mnie w Audi i to też może być jego przyczyna.

Czujnik temperatury.. U kolegi w skodzie felicji 1.6 kubek w kubek te same objawy po wymianie czujnika wszystko ustało.. Wez wypnij czujnik i go odpal.. Wtedy powinien dostac troszkę wysokich obrotow bo będzie w trybie awaryjnym chodził..

O czujniku nawet nie myślałem, zlokalizuje go i sprawdzę

sprawdz czujnik temperaury, oraz możesz przeczyscić przepływomierz