Forum motorowerowe

Witam wszystkich z góry dziękuje za pomoc:)

Sprawa wygląda tak dostałem komarka po dziadku, stał nie ruszany przez 7 lat przywiozłem go (miał dziurawy bak, ale to zalutowałem) i komarek odpalił za 5 kopnięciem chodził super, palił elegancko.
Po jakimś czasie urwało się zabezpieczenie od tłoka i oczywiście przerysowało cylinder. Zrobilem szlifa wymieniłem tłoka i cala resztę i komarek chodził jak ta lala. Jakieś dwa miesiące temu przestał pracować tzn gdy jest zimny chodzi elegancko ale gdy przejadę ok. 100m to zaczyna się problem nie chce wejść na obroty na wolnych obrotach pyrka bez problemów a gdy chce dodać gazu to zaczyna go mulic i gaśnie ale pali od razu.

Wymieniałem uszczelniacz na wale, kondensator, przerywacz, wszystkie uszczelki ustawiany miał zapłon, i czyszczony gaznik

Tak wygląda sprawa proszę o pomoc:)

Sugerowałbym dokładne wyczyszczenie układu wydechowego tzn. tłumik i kolanko [ew. nowe kolanko nie będziesz musiał czyścić]. Ten motorower ma już swoje lata, więc nagar mógł się nazbierać. Spróbuj dać nowe świece [może twoja ma przebicia] i ew. jak masz to przetestuj wszystkie stare firmy "iskra" np: F80, F100. Ciepłota świecy też może mieć z tym wspólnego. Poprzeglądaj wszystkie kable w lampie i zapłonie, czy nie ma gdzieś przebicia, może cewka jest uszkodzona. I jeszcze raz napiszę przetestuj inne świece bo ja na to stawiam.

dzięki za rade co do tłumika wyczyszczony ap-ropo gdy odpalę motor to nakrętka od tłumika robi się mokra nie wiem czy to paliwo czy olej z silnika

Czyli Ci go zalewa. A jak dodasz gazu to dajesz jeszcze więcej paliwa i gaśnie. Świeca mokra i ciemna na 100%.
Ustaw jeszcze raz zapłon bo on jest głównym tego powodem, jeżeli nic to nie da to wyreguluj gaźnik i zobacz jeszcze czy zaworek w komorze plywakowej domyka(gdyż on również może być przyczyną(ale rzadko się taki zdarza).
powodzenia ;)

Na początku obstawiałem lewe, ale teraz widać że fuks ma rację. Wykręć śrubę od powietrza o 2 obroty, a jak to nie da oczekiwanych rezultatów to daj zapinkę iglicy na wyższy rowek.

Czyli zalewa. Opuść iglicę w gaźniku niżej, czyli na najwyższy rowek. Jak się przejedziesz te 100 m. to sprawdź świecę czy będzie w tedy mokra. Ewentualnie możesz mieć źle ustawiony zapłon i motor nie przepala paliwa lub dajesz za dużo oleju i dlatego kapie. Pod tą nakrętkę daje się taką miedzianą podkładkę, pustą w środku. Musisz szukać przyczyn.

Jednak koledzy mnie ubiegli, za wolno piszę. Jak masz, to inny gaźnik wmontuj i zobacz czy będzie dobrze. Jeszcze sprawdź filtr powietrza czy nie jest zapchany, bo jeśli tak, to motor dostaje za mało powietrza czyli stosunkowo za dużo paliwa i nie jest w stanie przepalić.

dzięki panowie jutro postaram się coś z tym zrobić i dam znać co i jak A jeszcze jedno pytanie czy w tym gaźniku dysze są te same czy się różnią??:)

Nie mam pojęcia jakie są przy tym starym gaźniku od komara ale w GM12F dysza główna 0,45 mm i od wolnych obrotów 0,40 mm a dysze te się poza tym nie różnią.

Po pierwsze powiedz na jaki kolor wypala Ci świece. Jeśli na czarno to dostaje za bogatą mieszankę w stosunku do powietrza, jeśli na czarno i na elektrodzie świecy widać nie przepalony olej to także może być to objaw zbyt bogatej mieszanki, może też być efektem kiepskiej jakości oleju w paliwie bądź nadmierną jego ilością. Mieszankę rób 1:25 bądź 1:30 jeśli lejesz lepszy olej. Kolejna sprawa gdy widzimy olej na świecy a komarek zbyt mocno dymi na biało może być efektem przepalanego oleju przekładniowego w takiej sytuacji należy wymienić uszczelniacz od strony sprzęgła.
Jeśli wypala Ci święcę na brązowy kolor to gaźnik jest bardzo dobrze ustawiony i nie ma problemów z układem paliwowym.
Świeca wypalona na biały szarawy kolor oznacza zbyt ubogą mieszankę, czyli za dużo powietrza w stosunku do paliwa, bądź słabe smarowania czyli zbyt mała ilość oleju w paliwie.
Wypalanie świecy sprawdź po wcześniejszym jej oczyszczeniu a następnie przejechaniu kilku km ale tak by zagrzać dobrze silnik.
Jeśli wyjdzie ok, to wina leży na 100 % w zapłonie i tu też bym u Ciebie obstawiał taką możliwość.
Jeśli komarek odpala i chodzi na poczatku dobrze a po lekkin nagrzaniu i przejechaniu kilku km nagle gaśnie i przerywa po czym po ostygnięciu znów odpala bez problemu jest to wina uszkodzonego kondensatora. I Tobie radzę wymianę kondensatora mimo ze wymieniałeś bo moza się nieźle owku*wiać przy tym a taką pierdołe to moża odrazu wykluczyć. Ustaw też odpowiednio zapłon, przeczyść styki przerywacza oraz ustaw przerwę i musi chodzić. Świecie oczywiście sprawdzałałeś? Bo jest też możliwośc że jest walnięta i po nagrzaniu głupieje z iskrą.
Ale się rozpisałem

Ja stawiam na zapłon , dokładniej przerywacz lub kondensator , kondensator zmieniałeś już po tym jak się zaczeło tak dziac ? Czy przed tym ?