Forum motorowerowe

Witam. Wczoraj bylem jeździć Rometem po ogrodzie mojego dziadka (nie mogę po ulicy bo nie jest zarejestrowany). Jednak nie cieszyłem się długo, bo Romet jest zamulony. Zapalam, daje gaz najmocniej jak mogę a on gaśnie. Trochę dałem rade nim pojechać, jakieś 100 metrów, tylko ze co chwilę gasł. Razem tata głowimy się o co mu chodzi, ale nie nie wiemy. Romecik ma silnik 019, co do rocznika nie jetem pewny ale chyba lata 80. Gaźnik jest wyczyszczony, zbiornik paliwa również. Od czasu do czasu zapal i jedzie ale zaraz gaśnie. Proszę o pomoc.

Zwiększ poziom paliwa.

Ruzga, Chodzi o polski silnik

może świeca zła?

Zmień świecę, wyreguluj zapłon, wyreguluj gaźnik i rozgrzewaj a nie odpalisz i od razu pizgasz po obrotach.

EDIT:
Mieszanka dobrze rozrobiona?

Dysze są czyste? Spróbuj potrochu odkręcać śrubkę nr 10

Jak odpalisz to silnik przez chwilę musi się rozgrzać, to nie jest R1 że sekundę po odpaleniu wchodzi na maksymalne obroty