Forum motorowerowe

Witam. Jako, że niedawno kupiłem Orgazma 200, którego remontuję, to już myślę nad jakimiś ulepszeniami/dodatkami. Głównie dlatego, że poza dojazdami na miasto/do szkoły chcę na Ogarze trochę podróżować . I na ogar200.pl widziałem pomysł na instalację z ładowaniem aku, bez przewijania cewek. Łączymy tam 2 cewki zapłonowe (wstawione zamiast świetlnych) co daje nam ok. 12V 30W, które poszłoby do ładowania aku, a 3. cewka zasilałaby światła. Ale ja widzę wg mnie 1 problem tutaj - a mianowicie zapłon bateryjny. Może i daje lepszą iskrę, ale skoro fabryka robiła iskrownikowy, to na takim też będzie jeździć, a wolę mieć słabą iskrę niż jak ma mi jej w ogóle zabraknąć, bo np. ładowanie się zdupczy i aku padnie gdzieś "w trasie". Myślałem jak to zmienić i wpadłem na taki pomysł: zrobić z tymi cewkami tak jak autor to napisał (2 cewki zapł. i 12V 30W), ale 3. zostawić do zapłonu. Natomiast światła podłączyć do aku, z tą różnicą, że zastosowałbym żarówki na LEDach, które pobierają mniej energii, przez co umożliwiłbym ładowanie aku. Jeśli chodzi o samo aku to myślałem nad czymś w przedziale 3-8 Ah, ale tak 7Ah to raczej max, powinno wystarczyć. Tylko nie wiem czy żelowy, czy kwasowca. Poza światłami akumulator zasilałby także kierunki (też na LEDach), jakiś mały klakson, podświetlenie licznika i tablicy (wspominałem, że lubię LEDy? ) oraz ew. jakieś np. gniazdko zapalniczki do ładowania np. telefonu, czy (jeśli mi się uda przerobić) obrotomierz. Wiem, że trochę tego jest, ale Orgazma chcę zrobić trochę na takiego "turystyka". Wiem, że to słowo jest na wyrost, ale myślę, że każdy zrozumie o co mi chodzi. A co do instalacji, to mostki, regulatory, stabilizatory pod LEDy itp. - to wszystko będzie zrobione i w taki sposób żeby wytrwało jak najdłużej. Nie lubię druciarstwa, jak coś robić - to porządnie, żeby potem do tego nie wracać!
Także proszę o pomysły/opinie/odpowiedzi/krytykę. AVE

Akumulator jak coś to tylko kwasowy.
I jak będziesz przerabiał instalacje to standardowo wtyczki, konektorki itd.
Całkiem ciekawy pomysł masz, nie powiem.

Wiem, wiem, siedzę trochę w elektronice i jak nadmieniałem "lubię porzundne robute!" Wszystko pozabezpieczam, dam konektorki, wtyczki itp. Ale o to się zamartwię jak już wgl złożę silnik, a póki co dopiero zacząłem remont i tak gdybam, żeby po odpaleniu od razu ruszać do roboty. A co do Twojego posta: czemu kwasowiec? Wiem, że żALowy "delikatniejszy" ale mniejsze wymiary i cena. A jak to ma być z prądem ładowania? Jak to wygląda dla kwasiaka i żalowca? Bo o aku nie mam zbyt dużej wiedzy. ;)

I to będzie zajebiste rozwiązanie powiem ci Zwykły zapłon ma to do siebie, że naprawisz go w 5 min A z tymi LEDami też dobrze myślisz

Kwasowiec jest dla tego lepszy, że jest odporniejszy na zmiany temperatur, no i ogólnie większość osób wybiera kwasowce.

Słuchaj, ja wyznaję inna zasadę. Im mniej rzeczy, które może się zepsuć, tym motor jest mniej awaryjny. I na ten przykład, na seryjnym zapłonie przejechałem w 3 sezony blisko 20 tysięcy, a jedyną awarią zapłonu, jaką miałem, był urwany kabelek od cewki.. I wbrew powszechnym opinią, nie trzeba go regulować co chwilę. w ogóle nie trzeba regulować, a tylko raz w miesiącu kapnąć kropelkę oliwy na filc przerywacza.
Przemyśl to.

Czytanko ze zrozumieniem nie przypadło do gustu?

No i dlatego zostaję przy oryginalnym zapłonie panowie . Jak dziadek usłyszał ten pomysł to się cieszył, do czasu jak powiedziałem "zapłon bateryjny" . I było "Joł żech to w Panunii mioł, psuło się jak skur.... Raz mi kabel przetarło od ładowania. To mi to pieruństwo 30km od domu zdechło, to mnie Heniek wueską holował!" . Chcę właśnie, żeby nie trzeba było się za każdym wyjazdem martwić o to, że Ci nagle padło aku i jesteś 20,60 czy nie wiadomo ile km od domu . Lubię rzeczy proste i niezawodne! A LED lubię, bo są trwałe i pobierają duużo mniej energii. Myślę, że jakbym to zrobił tak jak opisałem (zaraz może podrzucę link do żarówek na jakie się zamierzam) to spokojnie to "przerobione" ładowanie by dało radę. A I ZAPOMNIAŁEM! Dorobiłbym też stop. Zgadnijcie na jakim "źródle" światła!

Żarówka przód standard?

Co do akumulatora to raczej kwasowy do moto

Miałem w swoim skucie jakieś żelowe i chyba z 4 mi padły, po jakimś czasie akumulator pada i w środku zaczyna coś grzechotać od drgań.

Żarówka przód też na LEDach ;). Przód i tył na LED, coby ładowanie wyrobiło. Myślę o czymś takim na przód: http://allegro.pl/dwuwloknowa-13smd-p21 ... 86196.html
A na tył bym dał: http://allegro.pl/rurka-39-42-mm-c5w-c1 ... 55899.html
I to powinno znacznie zredukować pobór energii z akumulatora . Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.
A co do stopa... MAM MEEGA POMYSŁ! Zrobię go na LEDach!!! Wooow!