Pany więc mam taki spory problemik. Mimo że konstrukcje znam na pamięć to nadal coś jest nie tak. A więc od początku przy kupnie romecik odpalił za pierwszym i normalnie pojechał ale już wtedy zauważyłem że ma mało mocy i bardzo dymi- pomyślałem bierze olej i tyle. Później palił coraz gorzej i jeździł coraz słabiej. W końcu się za niego wziąłem wymieniłem: simmeringi, świece, uszczelkę głowicy i cyla, kabel W/N, fajkę, pierścionki, sprawdziłem stan sprzęgła, oleju w skrzyni (było zero bo faktycznie brał go) ustawiłem zapłon, wyczyściłem gaźnik, zalałem nowym paliwem, sprawdziłem stan cyla i tłoka. Wszystko zajebi*cie odpalił za pierwszym tylko po 5-10s zgasł, iskra nadal jest dobra i paliwko dochodzi, nie zalewa go, świeca delikatnie mokra. Także trochę jestem w kropce bo sprawdziłem dokładnie wszystko i jak na moje oko jest ok(jedynie nie rozpoławiałem silnika). Mimo różnych prób regulacji dalej jest ten sam problem. Macie może jakieś pomysły? Będę wdzięczny.
Sprawdź elektrykę. U mnie tak było jak miałem coś z kabelkami.