Forum motorowerowe http://www.forum.ogar200.pl/ |
|
Warto kupić ogara 900 ? http://www.forum.ogar200.pl/warto-kupi-ogara-900-t9680-10.html |
Strona 2 z 3 |
Autor: | Plajzer96 [ 14 sie 2011, o 13:51 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
Ja również zamiast ogara 900 poleciłbym benzera albo tego bartona. ;) |
Autor: | Cyprek1906 [ 14 sie 2011, o 14:00 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
Ja bym brał już Ogara albo tego sima w ostateczności. Bartona i Benzera raczej nie, nie podobają mi się takie niby ścigacze niby nic ani to motor ani ścigacz... a z tego co na własne oczy widziałem, i używałem to znajomy ma bartona to coś to lipne bo się dre a jechać nie chce, benzer taki se, jechałem ale seryjny sim odrobiony go wziął. a taki ogar czy sim to fajne, bo ogar to widać że nie ma to być maszyna do jakiś prędkości, chociaż tak nie jest źle, i ogólnie nie jest brzydki, a sim, no swoje lata ma, musiał byś kupić, i zrobić sam remont dobry, to by Ci też posłużył bo to nie jest nowe i swoje lata ma ;D |
Autor: | Malina [ 14 sie 2011, o 14:10 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
Przecież to jasne że simson weźmie seryjną 50 4t. Ja bym wziął simsona. |
Autor: | Addadko [ 14 sie 2011, o 14:14 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
Weźmie nie weźmie. Dobrze zrobiony polata dłuuuugo, ale jeżeli nie chcesz pchać się w robocizny to Ogar 900 ci wystarczy. |
Autor: | mati931 [ 14 sie 2011, o 14:19 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
Simson jest lepszy tylko to ryzyko bo kto dziś sprzedaje dobry motocykl większości to motocykle bachorów które katują ile wlezie. Jeśli znajdziesz poszanowanego Simsona od starego dziadka to bierz w ciemno bo na pewno lepszy od ogara 900. A jak już gorszego Simsona to lepiej nowego ogara 900 2,5 roku masz jazdy bez awarii a później to już zależy czy dbałeś czy nie. |
Autor: | Dziadek [ 14 sie 2011, o 15:18 ] | |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? | |
Teraz tak, Zarówno simsona, jak i Ogara 900 wersji Racing użytkowałem. Co do ogara 900 nie psuje się! Kuzyn mój robi nim spokojnie trasy po 100 - 200 km. W końcu po to został kupiony by z Okolic Włocławka mógł zawsze dojechać do Bydgoszczy. Wady? Seryjnie nie pojedziesz więcej niż licznikowe 50. Blokada na module bardzo go ogranicza z trudem łapie większe zniesienia. Ale wystarczy wymienić moduł na rozblokowany nie dość, że zakres obrotów się zwiększa to jeszcze dostaje na zrywności. Rozblokowany wyciągnie 65 km/h licznikowe. Teraz o wadach. Plastiki są bardzo delikatne, brak im ergonomii. W moim przypadku plastiki zaczęły pękać po 3 dniach od kupna. Gwaracja? Ha! Gówno daje! Reklamowałem osobiście plastiki i gdyby nie to, że się po prostu ostro wykłócałem kuzyn nic by nie zdziałał. Osobiście Serwis ASO zatelefonował do Rometu motors podał mi słuchawkę i z łaski wymienili jednorazowo pastiki które i tak zaczęły pękać. Więc najlepszym przyjacielem ogara jest klej kropelka lub żywica i jadziem. Po roku użytkowania co ciekawe znajdują się wykwity rdzy na alufelgach, na tłumiku, który traci swój czerwony połyskliwy kolor z czasem. By utrzymać gwarancje trzeba robić przeglądy gwaracyjne które tanie nie są. Na zimnym Ogary mają problem z odpalaniem ale jeśli się zapoda odpowiednią dawkę benzyny pobawisz się ssaniem, manetką po 5 minutach go odpalisz. Teraz tak jeśli ci przy mocowaniu plastiki zaczną się rozlatywać w czasie drogi możesz zgubić przednią lampę. Wszystkie plastiki to jest fakt lampa utrzymywana jest przez plastiki które pękają przy mocowaniach. już z Takim przypadkiem się spotkałem. Teraz simson. Za 2 tyś zł możesz kupić simsona w dobrym stanie, Dobrze zrobiony przejedzie ci mnóstwo km. Jest z pewnością o wiele bardziej zrywny niż ogar 200 czy 900 swoim barałem wszystkie chińczyki , ogary już przy starcie. rzadko się psuje, sprawdzona dobra konstrukcja na trasy tylko lać paliwo i jechać. Na twoim miejscu szukałbym jednak simsona w wersji electronic moduł jest znacznie lepszy. Jednakże platynki daleko nie odbiegają. czy 3 czy 4 biegowy nie ma różnicy 3 biegowego simsona bardziej się przeciąga. Z wad? Idzie dostać cholery przy gaźniku 16n3, tanie nowe gaźniki są do dupy, no chyba, że trafisz na 16n1, k60b o bingach i amalach się nie wypowiem. Zdecydowanie simson chociażby do remontu i robić go pod siebie
poza tym simson dobrze zrobiony trzyma się w cenie Ogar 900 już nie gdyż jest produktem na wielką masę |
Autor: | Ogarkowiec [ 14 sie 2011, o 15:23 ] | |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? | |
Dziadek napisał(a): Teraz tak, Zarówno simsona, jak i Ogara 900 wersji Racing użytkowałem. Co do ogara 900 nie psuje się! Kuzyn mój robi nim spokojnie trasy po 100 - 200 km. W końcu po to został kupiony by z Okolic Włocławka mógł zawsze dojechać do Bydgoszczy. Wady? Seryjnie nie pojedziesz więcej niż licznikowe 50. Blokada na module bardzo go ogranicza z trudem łapie większe zniesienia. Ale wystarczy wymienić moduł na rozblokowany nie dość, że zakres obrotów się zwiększa to jeszcze dostaje na zrywności. Rozblokowany wyciągnie 65 km/h licznikowe. Teraz o wadach. Plastiki są bardzo delikatne, brak im ergonomii. W moim przypadku plastiki zaczęły pękać po 3 dniach od kupna. Gwaracja? Ha! Gówno daje! Reklamowałem osobiście plastiki i gdyby nie to, że się po prostu ostro wykłócałem kuzyn nic by nie zdziałał. Osobiście Serwis ASO zatelefonował do Rometu motors podał mi słuchawkę i z łaski wymienili jednorazowo pastiki które i tak zaczęły pękać. Więc najlepszym przyjacielem ogara jest klej kropelka lub żywica i jadziem. Po roku użytkowania co ciekawe znajdują się wykwity rdzy na alufelgach, na tłumiku, który traci swój czerwony połyskliwy kolor z czasem. By utrzymać gwarancje trzeba robić przeglądy gwaracyjne które tanie nie są. Na zimnym Ogary mają problem z odpalaniem ale jeśli się zapoda odpowiednią dawkę benzyny pobawisz się ssaniem, manetką po 5 minutach go odpalisz. Teraz tak jeśli ci przy mocowaniu plastiki zaczną się rozlatywać w czasie drogi możesz zgubić przednią lampę. Wszystkie plastiki to jest fakt lampa utrzymywana jest przez plastiki które pękają przy mocowaniach. już z Takim przypadkiem się spotkałem. Teraz simson. Za 2 tyś zł możesz kupić simsona w dobrym stanie, Dobrze zrobiony przejedzie ci mnóstwo km. Jest z pewnością o wiele bardziej zrywny niż ogar 200 czy 900 swoim barałem wszystkie chińczyki , ogary już przy starcie. rzadko się psuje, sprawdzona dobra konstrukcja na trasy tylko lać paliwo i jechać. Na twoim miejscu szukałbym jednak simsona w wersji electronic moduł jest znacznie lepszy. Jednakże platynki daleko nie odbiegają. czy 3 czy 4 biegowy nie ma różnicy 3 biegowego simsona bardziej się przeciąga. Z wad? Idzie dostać cholery przy gaźniku 16n3, tanie nowe gaźniki są do dupy, no chyba, że trafisz na 16n1, k60b o bingach i amalach się nie wypowiem. Zdecydowanie simson chociażby do remontu i robić go pod siebie
poza tym simson dobrze zrobiony trzyma się w cenie Ogar 900 już nie gdyż jest produktem na wielką masę Z tymi plastikami to się prawie zgodzę, z tym odpalaniem na zimno to zależy od regulacji, na zimno dobrze odpalają Nie bierz ogara 900. Szukaj coś z tym samym silnikiem ale bez plastików... |
Autor: | Malina [ 14 sie 2011, o 15:24 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
Dziadek napisał(a): Na zimnym Ogary mają problem z odpalaniem ale jeśli się zapoda odpowiednią dawkę benzyny pobawisz się ssaniem, manetką po 5 minutach go odpalisz. Ja mam ten sam silnik i nigdy takich problemów nie miałem. |
Autor: | Dziadek [ 14 sie 2011, o 15:31 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
a mi tego nawet w serwisie nie mogli wyregulować tak, żeby na dotyk zapalił. Ale idzie do tego przywyknąć |
Autor: | pitbul1213 [ 14 sie 2011, o 15:47 ] |
Tytuł: | Re: Warto kupić ogara 900 ? |
Dzięki Dziadek,po twojej wypowiedzi chyba będę się trzymał simsona thx |
Strona 2 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |