Forum motorowerowe

doman30 ja już ich nie docieram od 30 km poprostu jeszcze tego nie usunęłem

mój ogar 205 vs składak (chodzi tu o rower) wygrałem
mój ogar 205 vs pies przegralem
chyba tyle

Po pierwszym odpaleniu 20 minut na wolnych obrotach HAHAHA

Ja oficjalnie jeszcze się nie ścigałem, chodzi mi tu o wyścig ze startem wspólnym, ale kiedyś wracając z wycieczki z bardzo klimatycznego miejsca(opuszczona fabryka) miałem fajną akcję. Mianowicie wyprzedził mnie koleś na kiblu(nie chinol, a coś lepszego). Jako, że mieszkam na górzystym terenie mam założoną 11 na zdawczym, dlatego biegi mam stosunkowo krótkie, a v-max mniejszy. Kierowca tego skuterka, pomimo tego, że miał motor szybszy, to bał się szybko jeździć, a właściwie to był mistrzem prostej. Jechaliśmy przez takie serpentyny z góry, z fajnymi, profilowanymi zakrętami. Na każdej prostej odchodził, ale przed samymi zakrętami, gwałtownie hamował. Znałem doskonale te zakręty i wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić, czyt. położyć motor i gaz do oporu, więc przed każdym zakrętem dochodziłem go i siedziałem mu na ogonie. Seria 4 najfajniejszych zakrętów kończyła się przed małym miasteczkiem, położonym nieopodal miejsca mojego zamieszkania. Skręcił w osiedlową uliczkę i go dogoniłem, ale tu zaczęło się najlepsze. Z pewnością widział mnie w lusterku, dlatego chaotycznie skręcał w kolejne osiedlowe uliczki.Ruch na tych uliczkach jest praktycznie zerowy, więc można było pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. Tu dało o sobie znać moje krótkie przełożenie. Praktycznie cały czas siedziałem mu na ogonie, aż do momentu, kiedy wsadzałem 3 bieg, wtedy mi odchodził, ale przed kolejnym jego skręceniem w uliczkę, znowu go dochodziłem i siedziałem na ogonie, aż do momentu kiedy ponownie wsadzałem 3 bieg i tak wkoło. Niestety w silnikach Jawki dłuższa 3, daje o sobie znak, dlatego ten kibel mi odchodził. Po pewnym czasie odpuściłem, bo szkoda mi było silnika, a najlepsze było to, że jak odpuściłem, to motor gwałtownie zgasł. Pomyślałem, zatarłem drania... Zatrzymałem się i patrze, a tu wężyk spadł z króćca od gaźnika. Założyłem wężyk, poczekałem, aż motor trochę ostygnie, odpaliłem i pojechałem do domu. Generalnie fajnie wspominam ten przejazd, z którego po części wynika, ze motor, to nie wszystko, bo liczą się także umiejętności kierowcy.

Ja wygrałem swoim ogarkiem 205 z ogarem 200 kuzyna:), i raz z upierdliwym psem takiego gościa ze wsi, prawie mnie już skubaniec gryzł za nogę ale jeszcze manetka nie była do oporu.

Ogar 900 - zablokowany - mój vs. Ogar 900- obblokowany. - Wygrałem
Ogar 900 vs. Jawa 50 Mustang - Wygrałem
Ogar 900 vs. Ogar 205 - Wygrałem
Ogar 900 vs. Jakis Kibel - Wygrałem
Ty tyle

Router bassa vs Romet 717 wygrałem
Router bassa vs jakiś inny coliber wygrałem
Router bassa vs rower wygrałem
Router bassa (mój) vs Router bassa (siostry) wygrałem

Tyle

Simson S51 vs Motorynka - WIN
Simson S51 vs Ogar 200 - WIN
Simson S51 vs MZ ETZ 250 -

Aprilia Amico vs Aprilia RX (przegrałem i Ciągle przegrywam )
Aprilia Amico vs Suzuki Katana (udało się wygrać)
Aprilia Amico vs Malagutti F12 tuning poziom Racing (przegrana z kretesem)
Aprilia Amico vs Suzuki RG (niestety przegrana )

Aprilia AF1 vs Simson S51 (wygrana)
Aprilia AF1 w dwie osoby vs Simson S51 (wygrana)
Aprilia AF1 vs Aprilia RS 50 (wygrana)