Forum motorowerowe

dzisiaj się o tym dowiedziałem że trzeba jechać wolniej jechałem rozpędzony rowerem wszystko jest git podszedł mi kamień jak się nie przewróciłem to w bluzie zrobiłem jedną dziure i w swetrze :( rozwaliłem jedno pedało o koło z ósemkowałem i musiałem przyjechać (doczłapać) z rowerem ja tylko mam poobdzierane łokcie kolano :( a jak bolało ja pie:cenzura:ole :( i to by było mojej historyjki :( :( :( :(

jeśli opisujemy tutaj swoje wypadki to też się przyłącze.
Wypadek miałem tylko jeden na simsonku jechałem w nocy pod koniec września słabe światła full prędkość bo śpieszyłem się do domu a tu nagle zakręt z dość ostrym poboczem pomyślałem tylko o jednym że nie wyrobie no i nagle mnie ściągnęło w bok zrobiłem salto i upadłem na bok ja lekko się poobdzierałem a simson ma skrzywiony podnóżek i jest troszkę bardziej porysowany

szkoda tego simsona :( i przy okazji ciebie :(

Salto ;o ? Mogłeś Sobie kręgosłup Nie Daj Boże złamać ;/

To teraz ja :
Jechałem po lesię (w Dąbiu Kujawskim) i wchodziłem w zakręt i hamowałem , nie zauważyłem wystającego korzenia i hamulcem zawadziłem o ten korzeń. No i się wywaliłem, przeleciałem przez kierownice i pokrzywiłem stopkę od hamulca (na wywalenie ).

a tobie co się stało poobijałeś się ??:?:

Nic się nie stało , nawet siniaka nie mam

jak to silnika nie masz